Kuchnia japońska, chińska, europejska – każda jest inna, a jednak wszystkie mają coś wspólnego. Tym wspólnym punktem są kiszonki, które w każdej kuchni przygotowywane są nieco inaczej. Tradycja przygotowywania kiszonek sięga tysięcy lat wstecz. To właśnie kiszonkom zawdzięczamy wiele korzyści zdrowotnych, między innymi dlatego, że są naturalnymi probiotykami.
Fermentacja przebiegająca podczas „dojrzewania” kiszonek powoduje wytwarzanie kwasu mlekowego, który zbawiennie wpływa na organizm. Dzięki niemu zwiększa się odporność na choroby, a organizm ulega oczyszczeniu. Układ pokarmowy sprawniej działa, ponieważ kwas mlekowy reguluje trawienie i pomaga stworzyć korzystne warunki dla jelitowej flory bakteryjnej. Dzięki niemu zmniejsza się też poziom złego cholesterolu we krwi.
Kiszonki zawierają też minerały: magnez, fosfor, wapń i potas, które pomagają w regulacji metabolizmu, poprawiają kondycję włosów, skóry i paznokci, a dodatkowo ułatwiają przyswajanie żelaza i tym samym zapobiegają anemii.
Im dłużej trwa proces fermentacji kiszonek, tym więcej cennych składników przenika do soku. Z tego powodu niczym nie ustępuje on samym kiszonym produktom. Dodatkowo wyjątkowo skutecznie zabija pasożyty bytujące w przewodzie pokarmowym, dlatego warto podawać go przede wszystkim dzieciom, żeby chronić ich wrażliwy układ pokarmowy.
Kiszone ogórki i inne kiszone przetwory regulują pracę jelit i zapobiegają zaparciom. Zmniejszają chęć na podjadanie na dwa sposoby: dzięki błonnikowi, który zwiększa poczucie sytości po posiłku oraz dzięki lekkiemu odkwaszeniu organizmu. Kiszonki to idealna przekąska lub dodatek do posiłku na każdej diecie, odchudzającej lub nie!
W diecie warzywno-owocowej kiszonki mają szczególne znaczenie, ponieważ pomagają w oczyszczeniu organizmu. Z powodu swoich właściwości są podstawowym elementem codziennego jadłospisu. Może się w nim znaleźć zakwas z buraków, kiszona kapusta lub kiszone ogórki. Ważne, żeby ich nie pomijać, ponieważ jest to kluczowa część diety warzywno-owocowej.
Zrobione samodzielnie! Ich przygotowanie zajmuje mało czasu i jest dziecinnie proste, więc mogą się tym zając nawet osoby niedoświadczone kulinarnie. A naprawdę warto, bo domowe kiszonki mają najwięcej prozdrowotnych właściwości.
Kiszone ogórki wielu osobom będą smakiem z dzieciństwa. Ja też nigdy nie zapomnę, jak moja babcia każdego roku wyjmowała z komórki całe mnóstwo słoików i ustawiała je na stole w ogrodzie, żeby później wypełnić je chrupiącymi ogórkami. Byłam ciekawskim dzieckiem, więc zawsze skradałam się, żeby popatrzeć.
Często też pomagałam w przygotowywaniu ogórków, bo trzeba było odciąć ich końcówki, a później wkładać je do słoików jaśniejszą częścią ku górze. Zalewą babcia zawsze zajmowała się sama, a ja dokładałam do ogórków świeże ząbki czosnku, gałązki kopru i chrzan.
Po kilku dniach zajadaliśmy się już najlepszymi kiszonymi ogórkami, które smakowały lepiej niż każde inne, które dotychczas jadłam.
Najlepsze do kiszenia są ogórki świeże, twarde i chrupiące, nie przerośnięte – takie po ukiszeniu na pewno będą smakować jeszcze lepiej. Jeśli używasz ogórków zerwanych w ogrodzie, wystarczy, że je wypłuczesz, a jeśli są to ogórki kupione na straganie z warzywami, należy dokładnie je wymoczyć i wyszorować. Zobacz, jak poprawnie myć warzywa.
Na smak kiszonych ogórków najbardziej wpływa stosunek ilości kopru do ilości czosnku. Smak dodatkowo wzbogaci świeży chrzan, który opcjonalnie można zastąpić całymi ziarnami pieprzu.
Kiedy ogórki mają zostać zjedzone za kilka dni, nie ma potrzeby zakręcania słoika.
Właśnie tak jest na diecie warzywno-owocowej – ogórki będą jedzone codziennie, więc słój szybko się opróżni, nawet w kilka dni.
Kuchnia japońska, chińska, europejska – każda jest inna, a jednak wszystkie mają coś wspólnego. Tym wspólnym punktem są kiszonki, które w każdej kuchni przygotowywane są nieco inaczej. Tradycja przygotowywania kiszonek sięga tysięcy lat wstecz. To właśnie kiszonkom zawdzięczamy wiele korzyści zdrowotnych, między innymi dlatego, że są naturalnymi probiotykami.
Fermentacja przebiegająca podczas „dojrzewania” kiszonek powoduje wytwarzanie kwasu mlekowego, który zbawiennie wpływa na organizm. Dzięki niemu zwiększa się odporność na choroby, a organizm ulega oczyszczeniu. Układ pokarmowy sprawniej działa, ponieważ kwas mlekowy reguluje trawienie i pomaga stworzyć korzystne warunki dla jelitowej flory bakteryjnej. Dzięki niemu zmniejsza się też poziom złego cholesterolu we krwi.
Kiszonki zawierają też minerały: magnez, fosfor, wapń i potas, które pomagają w regulacji metabolizmu, poprawiają kondycję włosów, skóry i paznokci, a dodatkowo ułatwiają przyswajanie żelaza i tym samym zapobiegają anemii.
Im dłużej trwa proces fermentacji kiszonek, tym więcej cennych składników przenika do soku. Z tego powodu niczym nie ustępuje on samym kiszonym produktom. Dodatkowo wyjątkowo skutecznie zabija pasożyty bytujące w przewodzie pokarmowym, dlatego warto podawać go przede wszystkim dzieciom, żeby chronić ich wrażliwy układ pokarmowy.
Kiszone ogórki i inne kiszone przetwory regulują pracę jelit i zapobiegają zaparciom. Zmniejszają chęć na podjadanie na dwa sposoby: dzięki błonnikowi, który zwiększa poczucie sytości po posiłku oraz dzięki lekkiemu odkwaszeniu organizmu. Kiszonki to idealna przekąska lub dodatek do posiłku na każdej diecie, odchudzającej lub nie!
W diecie warzywno-owocowej kiszonki mają szczególne znaczenie, ponieważ pomagają w oczyszczeniu organizmu. Z powodu swoich właściwości są podstawowym elementem codziennego jadłospisu. Może się w nim znaleźć zakwas z buraków, kiszona kapusta lub kiszone ogórki. Ważne, żeby ich nie pomijać, ponieważ jest to kluczowa część diety warzywno-owocowej.
Zrobione samodzielnie! Ich przygotowanie zajmuje mało czasu i jest dziecinnie proste, więc mogą się tym zając nawet osoby niedoświadczone kulinarnie. A naprawdę warto, bo domowe kiszonki mają najwięcej prozdrowotnych właściwości.
Kiszone ogórki wielu osobom będą smakiem z dzieciństwa. Ja też nigdy nie zapomnę, jak moja babcia każdego roku wyjmowała z komórki całe mnóstwo słoików i ustawiała je na stole w ogrodzie, żeby później wypełnić je chrupiącymi ogórkami. Byłam ciekawskim dzieckiem, więc zawsze skradałam się, żeby popatrzeć.
Często też pomagałam w przygotowywaniu ogórków, bo trzeba było odciąć ich końcówki, a później wkładać je do słoików jaśniejszą częścią ku górze. Zalewą babcia zawsze zajmowała się sama, a ja dokładałam do ogórków świeże ząbki czosnku, gałązki kopru i chrzan.
Po kilku dniach zajadaliśmy się już najlepszymi kiszonymi ogórkami, które smakowały lepiej niż każde inne, które dotychczas jadłam.
Najlepsze do kiszenia są ogórki świeże, twarde i chrupiące, nie przerośnięte – takie po ukiszeniu na pewno będą smakować jeszcze lepiej. Jeśli używasz ogórków zerwanych w ogrodzie, wystarczy, że je wypłuczesz, a jeśli są to ogórki kupione na straganie z warzywami, należy dokładnie je wymoczyć i wyszorować. Zobacz, jak poprawnie myć warzywa.
Na smak kiszonych ogórków najbardziej wpływa stosunek ilości kopru do ilości czosnku. Smak dodatkowo wzbogaci świeży chrzan, który opcjonalnie można zastąpić całymi ziarnami pieprzu.
Kiedy ogórki mają zostać zjedzone za kilka dni, nie ma potrzeby zakręcania słoika.
Właśnie tak jest na diecie warzywno-owocowej – ogórki będą jedzone codziennie, więc słój szybko się opróżni, nawet w kilka dni.